Ocenia się, że 25-50 procent europejskiej populacji w wieku 30- 70 lat ma problem z żylakami różnego stopnia. Główne przyczyny ich rozwoju to: wiek, czynniki genetyczne, płeć, rodzaj pracy, tryb życia, ciąża i otyłość. Częściej chorują kobiety. Żylaki dokuczają zwłaszcza latem. Czy to dobra pora roku na zabiegi – pytamy dr Pawła Bodzentę.
Bardzo często zadawane przez chorych pytanie dotyczy pory roku, odpowiedniej do leczenia żylaków kończyn dolnych. Czy można przeprowadzić takie leczenie latem?
Dr Paweł Bodzenta: – Wiele zależy od stosowanej metody i konkretnej sytuacji, od tego, jakie leczenie planujemy. Czym innym jest tradycyjna operacja w szpitalu, a czym innym leczenie małoinwazyjne. Poza tym sporo zależy od samych dolegliwości. Pamiętajmy, że żylaki kończyn dolnych dokuczają bardziej właśnie latem i o tej porze roku występuje wiecej powikłań. Zwiększa się chociażby ryzyko zakrzepicy. Więc jeśli ktoś nie zdążył wiosną, może nie mieć wyjścia.
– W taki razie, jakie metody polecałby Pan na tę porę roku?
– W najlepszej sytuacji znajdują się chorzy wybierający laserowe leczenie żylaków albo zabiegi parą wodną. Co prawda, po takich zabiegach używają pończoch uciskowych, ale tylko przez kilka dni. Natychmiastowy powrót do normalnej aktywności oraz brak ran operacyjnych wykluczają powstanie większości pooperacyjnych powikłań. Właśnie dlatego jest to dobra metoda do leczenia chorych, którzy chcą pogodzić leczenie z urlopem. Ślady po tych zabiegach powstają rzadko i szybko ustępują. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby spędzić lato na plaży, a w międzyczasie pozbyć się uciążliwego schorzenia.
– Czy latem można leczyć drobne żylaki i pajączki?
– Drobne zmiany naczyniowe leczymy skleroterapią i laserem przezskórnym. Ostrzykiwanie żylaków, czyli skleroterapia to zabieg, podczas którego do światła żylaka podaje się lek wywołujący stan zapalny. Wszelkie występujące po nim przebarwienia są najczęściej przemijające, ale przez kilka dobrych tygodni nogi wyglądają gorzej niż na początku. Poza tym, taki sposób leczenia wiąże się jednak z noszeniem specjalnych uciskowych pończoch. Po leczeniu laserem przezskórnym ślady szybko ustępują, ale z kolei należy unikać opalania się. Tak więc lipiec i sierpień to zdecydowanie niedobre miesiące na te zabiegi.
– A leczenie chirurgiczne?
– Klasyczne leczenie operacyjne, wykonywane głównie w szpitalu, wiąże się z unieruchomieniem, leżeniem w łóżku i ze stosowaniem opatrunków. Wysokie temperatury utrudniają zachowanie higieny, a pocenie się sprzyja rozwojowi infekcji ran operacyjnych. Dotyczy to zwłaszcza pachwiny. Zagrożenie zakażeniem pogłębiają także towarzyszące schorzenia, głównie cukrzyca, podeszły wiek chorego i otyłość. Niestety, w związku z długim oczekiwaniem na operacje, dla niektórych nie ma wyjścia.
– Czy jakieś inne sposoby leczenia można wziąć pod uwagę?
– Dla niektórych chorych jedynym sposobem leczenia jest kompresja,czyli stosowanie pończoch lub podkolanówek uciskowych. W związku z zaostrzeniem dolegliwości latem, podczas wysokich temperatur, codzienne noszenie wyrobów przeciwżylakowych może być konieczne. Jeśli chodzi o leki, to mają małe znaczenie i nie stosujmy ich pochopnie na stałe.
– Dziękuję za rozmowę.