Ablacja parą wodną (zwana też często skleroterapią parową) to nowoczesna metoda leczenia żylaków. Wykonuje się ją w Polsce zaledwie od 2013 roku. Metodę opracował francuski chirurg profesor Rene Milleret i w Europie stosuje się ją z wielkim powodzeniem. Jej popularność rośnie, bo ta nowoczesna metoda walki z żylakami kończyn dolnych jest zaliczana do nieinwazyjnych, niemal bezbolesnych.
Zabiegi ablacji parą wodną wykonuje się w znieczuleniu miejscowym i pod kontrolą ultrasonografu. Nakłuwa się żylaki i wprowadza aplikator, poprzez który podawana jest para wodna o temperaturze 110-120 stopni Celsjusza. Powoduje to uszkodzenie termiczne ściany żyły i w efekcie jej zwłóknienie i zbliznowacenie. Żylak po prostu zarasta. Zabieg trwa maksymalnie 60 minut.
Kiedy stosować?
Metodę stosuje się do zamykania dużych żylaków, powyżej 20 milimetrów średnicy. Można tak likwidować także żylaki o krętym przebiegu – nie zrobimy tego przy pomocy zabiegu laserowego. Ablację parą wodną można stosować też jako zabieg uzupełniający – na przykład przy leczeniu żylaków nawrotowych.
Wskazaniem do zabiegu są właściwie wszelkie przypadki, gdy chce się uniknąć tradycyjnych metod operacyjnych. Podczas jednego zabiegu można całkowicie zamknąć wszystkie żylaki.
Szybki zabieg, minimalna rekonwalescencja
Ablacja parą wodną to świetne wyjście dla wszystkich osób, które z różnych względów nie mogą pozwolić sobie na dłuższą przerwę w pracy, nie chcą wykorzystywać urlopu na skomplikowane zabiegi.
Ponieważ zabieg wykonywany jest w znieczuleniu miejscowym. Dyskomfort w czasie zabiegu jest minimalny. Pacjent nie potrzebuje też dużo czasu, by dojść do siebie po jego zakończeniu – jak ma to miejsce w przypadku znieczulenia ogólnego. To także wpływa na minimalny czas rekonwalescencji po wykonanym zabiegu. Pacjent po prostu wraca do domu, do swych stałych obowiązków.